niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 4;)


                                                 ,,Kiedy mówię Ty mnie słuchasz

To kim jestem jest tym czego we mnie chcesz i
wiem, że chcę znaleźć zagubione kawałki mnie
takiej jaką byłam przy tobie''

Ujrzałam tam chłopaka, który wrzucił mnie do basenu. Po co on do mnie przychodzi o tej porze? Odbiło mu czy jak?! Nie chcę mieć z nim nic wspólnego, mam wystarczająco znajomych, a takich jak on gnębię. Spojrzałam na niego zdziwiona i otworzyłam okno. Ten bez żadnego zaproszenia wprosił się do mojego pokoju. 
- Pozwolił Ci ktoś?- spojrzałam na niego z wyrzutem- jest środek nocy!- byłam lekko poddenerwowana. Jego zachowanie mnie przerażało. Sposób w jaki mierzył moje ciało- bałam się. 
- To nie można już odwiedzać swoich przyjaciół?- zwrócił się do mnie i uśmiechnął. Przyjaciół? Chyba mu się poprzewracało w tej małpiej główce. Od kiedy przyjaciółmi nazywa się osoby, które zna się kilkanaście, może dziesiąt minut? 
- Ym....dobrze się czujesz?- udałam zmartwioną i przyłożyłam rękę do jego czoła- bo mi się nie wydaje- z niecierpliwością oczekiwałam jego odpowiedzi. Chciałam dowiedzieć się co takiego go tutaj sprowadza- po co w ogóle tutaj przyjechał?- Halllo!- krzyknęłam, gdy ten zapatrzył się na moje zdjęcie, które wisialo obok łóżka.
- A no tak. Chciałem Cię zobaczyć, brakowało mi Ciebie- przysunął sie do mnie i delikatnie przeczesał moje włosy. Bez zastanowienia dałam mu w policzek. Co on sobie nie wyobraża?!- Ej, lala nie tak ostro- zaśmiał sie- chciałbym Ci coś pokazać, choć- zwrócił się do mnie i wyciągnął dłoń. Hahahahaha. Chyba za dużo filmów się naoglądał. Myślał, że z nim pójdę? No przepraszam bardzo, ale do zawodu dziwki to ja się nie zgłaszałam.
- Posłuchaj pieprznięty chłopczyku z mopem na głowie- zamrugałam oczami i kontynuowałam- jeśli myślisz, że wskoczę Ci do łóżka i będę twoją zabaweczką na jedną, może dwie nocy życzę powodzenia. Chcesz? To idź pod latarnią stoi takich wiele. A teraz wypierdalaj z mojego domu.- chciałam być grzeczna i uprzejma, ale nie wychodziło mi to. Co ja na to poradzę, że mam taki charakter? No właśnie- nic. 
O dziwo posłuchał się mnie. Kierował się w stronę drzwi balkonowych.
- Jessico...- powiedział nieśmiało- a może wyszłabyś jutro ze mną na miasto?
- Zobaczę, ale teraz już idź. Pa- tak wygoniłam go z domu, zasłużył sobie. Zamknęłam drzwi i nieświadoma tego co robię pognałam do okna, aby go obserwować. Wyglądał tak wspaniale wsiadając na motocykl. Niegrzecznie, słodko. Jezu! Co ja wygaduję?! Starałam się jak najszybciej otrząsnąć i wróciłam do łóżka. Przykryłam się kołdrą i ułożyłam do snu. 


24.05. 2013
Londyn 
Wtorek


Wstałam zmęczona i długo dochodziłam do siebie. Skierowałam się do łazienki i wzięłam gorący prysznic. Już po chwili byłam odświeżona. Wyszłam w samym ręczniku na balkon, aby sprawdzić jaka pogoda jest za oknem. Doznałam nie małego szoku. Okazało się, iż Nick wrócił! Jego samochód stał pod wjazdem, a on właśnie z niego wychodził. Uradowana krzyknęłam do niego i czym prędzej chciałam się z nim przywitać. Wbiegłam z powrotem do pokoju i ubrałam czarne krótkie spodenki- takie które jako pierwsze wpadły w moje ręce- i za duży sweterek. Zbiegłam po schodach i wybiegłam na przeciw blondyna. Nie myśląc co robię wskoczyłam mu na ręce i mocno wyściskałam. 

- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię widzę!- krzyknęłam uradowana. Ten okręcił mnie wokół własnej osi i delikatnie musnął moje usta. Sama nie wiem dlaczego oddałam mu ten pocałunek. Może ja go naprawdę pokochałam? Może on jest tym jedynym? Pytania rozrywały moją głowę. Wpatrywałam się w jego oczy i nie potrafiłam uwierzyć w to, że wszystko dzieje się naprawdę. On tutaj jest. Trzyma mnie w swoich objęciach.
- Też się cieszę. Nawet nie wiesz jak tęskniłem- i znów mogłam poczuć smak jego malinowych ust. 
- Dlaczego wróciłeś?- nadal trzymał mnie na rękach. Ja tylko obejmowałam jego szyję i zadawałam mnóstwo pytań. 
- Chciałem Cię zobaczyć i naprawić kilka rzeczy, niestety po jutrze znów wyjeżdżam. Dostałem tylko kilka dni wolnego- jego twarz wyraźnie posmutniała, moja zresztą też. Starałam się jednak o tym nie myśleć. Jest teraz, jest dziś. Chcę się nim nacieszyć.- dowiedziałem się także, że twój ojciec leży w szpitalu, nie był bym sobą gdybym nie przyjechał aby cię wspierać- spojrzał w moje brązowe tęczówki i się w nich zatopił. Ja nadal nie potrafiłam oderwać od niego wzroku. 
- Kocham Cię- szepnęłam mu do ucha i ponownie dziś pocałowałam. 
Po dłuższym przywitaniu udaliśmy się do domu, aby zjeść śniadanie. Niestety moja macocha była w domu. Wzięłam tylko torebkę i powiedziałam, że wychodzę. Nie miałam zamiaru iść do szkoły, więc mogliśmy jechać do restauracji i spędzić więcej czasu ze sobą. Oboje mieliśmy ochotę na coś z Mac Donald's więc też tam się udaliśmy. Zamówiłam sobie sałatkę i kanapkę a do picia wzięłam sok multiwitaminowy. Siedzieliśmy i wpatrywaliśmy w siebie na wzajem. Nie obyło się też bez wygłupów. Opowiedziałam mu o przygodzie z bankietem i o tym jak wczoraj do mojego okna zapukał zupełnie obcy mi chłopak. Stwierdził, że gdyby był przy mnie dał by mu nauczkę. Zaśmiałam się tylko głośno i musnęłam jego usta. Wzrok wielu był skierowany na naszą dwójkę. Lubię być w centrum zainteresowania, ale to była dla mnie przesada. Po dłuższym czasie 'jedzenia' wyszliśmy z restauracji i udaliśmy się na spacer. Brakowało nam siebie. Mieliśmy tak wiele sobie do powiedzenia. Czas mijał nie ubłagalnie. Po porze obiadowej- którą tym razem spędziliśmy w KFC- udaliśmy się do szpitala, w którym leżał mój ojciec. Musieliśmy ukryć przed nim to, że jesteśmy razem. 
Przywitałam się z nim i opowiedziałam co działo się w domu- czyli 'nic'. Spędziliśmy u niego prawie trzy godziny, przyjechała do niego żona więc my nie chcieliśmy przeszkadzać. Wychodząc ze szpitala dostałam sms. Spojrzałam na ekran- nieznany numer. Odczytałam wiadomość i lekko się zdziwiłam, skąd ten palant ma mój numer? ,, Hej! ;) Chciałbym zaprosić Cię na imprezę, razem z kumplami organizujemy w naszej chaci. Możesz zabrać ze sobą koleżankę. Całuję, Harry! ;*- idiota z basenu! :)'' Na ostatnie słowa się zaśmiałam. Zapytałam Nick'a czy nie miałby ochoty na imprezę. Bez wahania się zgodził. Odpisałam tylko temu całemu Harremu, że się zgadzam i będę. Udaliśmy się z blondynkiem do domu i rozpoczęliśmy przygotowania do imprezy. Jak zwykle miałam dylemat co ubrać. W końcu postawiłam na krótką różową sukienkę. Gotowa do wyjścia czekałam przez chwilę na kanapie na Nick'a, który musiał jechać do hotelu, aby się przebrać. 

Po jego przyjeździe udaliśmy się na adres, który mop wysłał mi w sms. Podjechaliśmy pod wielki dom, wokół którego było mnóstwo ludzi. Muzyka grała, a impreza rozkręciła się chyba na dobre. Zadzwoniłam do drzwi i o dziwo ktoś mi otworzył. Był to chłopak z bankietu- Liam. Byłam zdziwiona jego obecnością tutaj.
- Hej Jess- uśmiechnął się. Starałam ukryć się swoje zdziwienie i zachowywać naturalnie- czyli w moim przypadku wrednota wrodzona.
- Dla Ciebie Jessica- uśmiechnęłam się szyderczo i ominęłam chłopaka. Nick tylko poklepał bruneta po ramieniu i podążył za mną. 
Byłam już lekko wstawiona nie panowałam nad swoim ciałem i nad tym co robię, nie wiem jak to się stało- jeszcze nigdy tyle nie wypiłam. Podeszłam do chłopaka, którego prawie nie znam i zaczęłam go całować. Ten nie był temu przeciwny- wręcz na odwrót, był zadowolony. Na szczęście ocknęłam się w porę i uciekłam od chłopaka. Jedyne co zdąrzyłam zauważyć to to, że był to ten obleśny typ- Harry. Wybiegłam na podwórze i natrafiłam na Nick'a, który właśnie dopijał swojego drinka i rozmawiał z jakimś mulatem. 
Podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach. Impreza powoli dobiegała końca, ale wszyscy prosili nas abyśmy zostali na noc. Zadzwoniłam tylko do macochy z tą informacją i się rozłączyłam. Nie interesowało mnie to czy się zgodziła czy nie. Powiadomiłam ją? To niech się przynajmniej tym zadowoli. W końcu poznałam ich wszystkich mulat to Zayn, mop jak pewnie już przeczytaliście to Harry, Liama też już znacie, gdyby było tego mało jest jeszcze farbowany blondyn- Niall i najśmieszniejszy i najdziwniejszy z nich wszystkich- Louis. A może nie najdziwniejszy? Zdecydowanie najgłupszy z nich to Harry. Jest dupkiem. A czemu? Bo ja tak powiedziałam. Oprócz tych oto chłopaków były jeszcze, jak śmiem przypuszczać ich dziewczyny. No dobra, nie muszę przypuszczać bo mi to powiedzieli, ale ja lubię bawić się w głupią blondynkę. A więc była Perrie- dziewczyna mulata, Elanor- dziewczyna dziwaka, Danielle- dziewczyna Liama, oraz Taylor- dziewczyna Harrego. Tak! Ten dupek ma dziewczynę, a zarywa do mnie. Totalne dno! 
Wracając do teraźniejszości. Chłopcy wpadli na ''genialny'' pomysł, aby zagrać w butelkę- chyba na łeb upadli. Usiedliśmy wszyscy w kole i zaczęła się gra. W końcu wypadło na mnie. Musiałam pocałować jak najbardziej namiętnie....
________________________________________________________

Hej, hej! :)
Miałam dodać wczoraj, ale jakoś czasu mi brakło. xd
nie ma to jak być chorym i nie mieć czasu ! :D
Jak wam sie podoba? 
Proszę KOMENTUJCIE! :)
Całuski! xx



15 komentarzy:

  1. oho Nick wrócił...będzie jazda i kto to jest Elanor? Moniś Eleanor ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby Harry'ego? xD
    Rozdział bardzo mi się podoba. Fajnie, że Nick wrócił, chociaż na krótko.
    No i Jess całowała się z Haroldem ! :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chce, żeby się całowała z Harry'm.. fuuujka.. a poza tym tam jest Nick !
    Nick wrócił.. szkoda, ze na krótko.. wazne, że jest szczęśliwa.
    Ten 'mop'.. ona ma rację, jest dupkiem- mając dziewczynę, całować się z inną itd..
    czekam na nn.
    zapraszam do mnie:
    http://canyouhearme-thewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. A dla mnie głupio, że on wrócił xd
    Mam nadzieję, że Jess się zmieni i nie będzie już taka oschła ..
    Rozdział genialny !
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne !!!! Noramlnie cudownie piszesz *o*
    Dodawaj szybciutko natępny !!!
    Mam nadzieje że pojawi się jeszcze w tym tygodniu ^^
    ms.Styles
    Ps. Pocaluje Harrego ?? Niech go pocałuje !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. a już myslałam że Nick nie wróci xdd
    o matko Harry i Taylor razem w tym opowiadaniu o.O
    chciałabym żeby w tej grze wypadł na Harry'ego.
    Szczególnie rozwaliło mnie jedno zdanie "jest dupkiem . czemu ? bo ja tak mówię"
    hahah dooobree ! chociaż chciałabym aby zmieniła swoje zachowanie względem 'mopa'. Niech da mu szansę a Nick won do pracy xD
    ww skrócie ?!
    zajebiście ! ♥ czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. dodawaj jak najszybciej! błagam! Taylor i Harry razem, nie na długo. Nick'a trzeba porzegnać, albo najprościej w świecie zatrudnić na innym końcu świata. Zjębiście moja droga

    OdpowiedzUsuń
  8. haha, ja to bym nie pogardziła jakby Harry Styles wszedł do mojego pokoju w środku nocy, nawet bym mu miejsce w łóżeczku zrobiła ^^ ale to fajnie że Jessica nie leci do niego od razu i nie klei się do niego jak te fanki.
    rozdział bardzo mi się podoba . :3
    zapraszam do mnie http://because-i-always-love-u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział nie mogę doczekać się następnego uwielbiam <3 niech wypadnie na Nicka a Harry będzie zazdrosny i się pobiją a Taylor będzie zła hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaintrygowałaś mnie tym blogiem :)
    Twój styl pisania jest niezwykle ciekawy.
    Podoba mi się ogólny wygląd tego bloga.
    Pasuje do historii.
    Czekam na kolejny, i oczywiście obserwuję :)
    Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
  11. "(...) - Popatrz na siebie Harry. Co się z tobą stało? Co jak co, ale mnie nigdy nie oszukasz. Oboje wiemy, że nie ma czegoś takiego jak związek twój i Taylor. Ale jeśli dalej chcesz się oszukiwać to proszę bardzo. Ja się odsuwam."

    Serdecznie zapraszam na
    http://loveispleasure.blogspot.com gdzie pojawił się Rozdział 5!

    Przepraszam za spam!
    buzi:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jak zostawisz link na JEDNYM blogu wystarczy ;) Bo już pisałam, że prowadzę dwa, ale na różnych kontach ;*

      Usuń
  12. hej, bloga nie usuwaj, bo jest bardzo fajny :) podoba mi się, jest sens to ciągnąć; a ja chciałam spytać, czy jeżeli masz jakieś problemy-pytania, wpadniesz tu http://pomocyy.blogspot.com/ ? moja znajoma zaczęła prowadzić i prosi i pomoc w rozpromowaniu bloga; poza tym jest to jakby poradnia, więc wal śmiało ze wszystkimi pytaniami :) pozdrawiam i dziekuję w jej imieniu

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój blog jest zarąbisty ;) podoba mi się, że jest pisany w zupełnie innym stylu niż wszystkie, które dotychczas czytałam xd rozwala mnie podejście Jess do innych :) a zwłaszcza do Hazzy.. Moment w którym nazywa go mopem, albo pudlem - bezcenne ;p hahahahahaha wstaw szybko następny rozdział, bo już chcę wiedzieć co będzie dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy next? :) a i zajebisty rozdział :)

    OdpowiedzUsuń

Nowy rozdział!- Ważne!

Wiem, że już jest te 15 komentarzy, a nawet więcej!
Przepraszam Was wszystkich bardzo, ale mam tyle na głowie, że nie wyrabiam... Wyjeżdżam za kilka dni na kolonie no i nie mam kiedy tego napisać:( Postaram się dodać ten rozdział jeszcze w tym tygodniu! Muszę! :D